Życie Królewskie

[Karl von Wettin]

Król dotarł do miasta około południa. Na dworcu czekali na niego Wurzburczycy wraz z burmistrzem i przewodniczącym rady okręgowej Dolnej Frankonii a także kompania honorowa z 9 pułku piechoty. Monarcha przywitawszy się kurtuazyjnie z politykami i żołnierzami udał się pieszo do katedry gdzie miała się rozpocząć celebracja pod przewodnictwem prepozyta kapituły katedralnej w zastępstwie ponad osiemdziesięcioletniego biskupa. Wielu mieszkańców cisnęło się jak najbliżej władcy chcąc z nim porozmawiać, o coś zapytać czy po prostu zobaczyć go z bliska. więc żołnierze mięli dużo pracy by nie dopuścić do żadnej potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Monarcha za każdym razem widząc kogoś kto próbował się do niego zbliżył mówił że po modlitwie uda się na spacer po mieście i wtedy będzie mógł rozmawiać. Ledwie król i jego katoliccy towarzysze zdążyli zająć miejsca w ławkach nim chór rozpoczął śpiew introitu. Po zakończeniu obrzędów w kościele władca tak jak obiecał poszedł do miasta w którym spędził całą resztę dnia by już po zmroku przyjść do pałacu przed którym wartę zaciągnęli żołnierz 9 pułku w zastępstwie gwardii królewskiej której pododdział ma przybyć z Monachium następnego dnia

[Karl von Wettin]

Krótki, kilkudniowy, pobyt w Würzburgu dobiegł końca, ale niewiele osób o tym wiedziało ponieważ król nocą wyszedł w przebraniu z pałacu, a rano wciąż przed nim stały posterunki straży.

[Karl von Wettin]

Król w ubraniu zwykłego obywatela udał się do niewielkiego miasteczka Dießen w powiecie Landsberg am Lech. Po nocy spędzonej w wynajętym pokoju wyszedł do miasta i przyłączył się do grupy pielgrzymów udającej się do kościoła który obecnie znajduje się pod opieką sióstr szarytek.
W kościele odbyły się uroczystości ku czci pochowanej tam ksieni Mechtyldy która była córką grafa Bertolda II z Andechs, którego żona, Sophie, ufundowała klasztor w swojej posiadłości w Diessen, w którym w wieku 5 lat umieściła córkę.

W wieku 14 lat Mechtylda wstąpiła do zakonu kanoniczek św. Augustyna u św. Szczepana w Diessen. Odznaczała się wielką odpowiedzialnością i posłuszeństwem przełożonym. Była też znana z mistycznych darów i cudów, miała dar uzdrawiania. Z czasem została mistrzynią nowicjatu. W 1153 r. papież Anastazy IV powierzył jej misję przeprowadzenia reformy w klasztorze w Edelstetten w Szwabii, ponieważ zarówno sytuacja materialna, jak i życie duchowe klasztoru pozostawiało wiele do życzenia. Po 6 latach, podczas których z powodu oporu sióstr nie udało się osiągnąć założonego celu, wróciła do Diessen.

Zmarła w Diessen 31 maja 1160 r. Tam ją też pochowano.

Po mszy monarcha próbując tradycyjnych ciasteczek anyżowych rozmawiał z mieszkańcami. Następnego dnia odjechał do Norymbergi
Już za życia miała opinię świętej. Około 1200 r. spisano jej żywot. W roku 1468 odbyło się uroczyste podniesienie relikwii, które ożywiło ducha czci dla Mechtyldy. Relikwie umieszczono w szklanym relikwiarzu przechowywanym w kościele Marienmünster w Diessen.

[Karl von Wettin]

Kilka dni pobytu w Norymberdze władca spędzał na zwiedzaniu miasta przerywanym studiowaniem pism rządowych. Trzeciego czerwca król wreszcie mógł wsiąść do podstawionego pociągu i wyruszyć w dalszą drogę. Samochód na masce którego powiewała choragiewka był drodze na dworzec pozdrawiany przez mieszkańców którzy zdążyli króla polubić. Jeszcze tego samego dnia król Karol wyruszył w kierunku Meiningen.

[Karol Józef Wittelsbach]

W dniu dzisiejszym Jego Królewska Mość, ciężko pracował przy ponownej aktywizacji kraju. Głowę JKM zaprzątały zaległe sprawy tyczące sie gospodarki Królestwa Bawarii. Na szczęście udało się ogarnąć większość. Teraz pozostało jedynie aby zakupić nowoczesny sprzęt, uzbrojenie i umundurowanie dla Armii Królestwa Bawarii.